Jak mama maszynę odkopała
Moja mała Żabcia nieco ostatnimi czasy urosła i szybko się okazało, że
nie długo kończy trzy lata. Z tego też powodu od września zacznie
maszerować do przedszkola. Mama ambitna postanowiła, że uszyje córci
worek na kapcie.....maszyną, którą używała, może tylko raz? Wyciągnęłam
ją, odkurzyłam i momentalnie straciłam cierpliwość bo ów sprzęt nie
chciał działać!
Co za pech....
Pół dnia zajęło mi naprawianie, kombinowanie, ustawianie i
przestawianie aż w końcu okazało się, że mam felerną maszynę szyjącą
jednym ściegiem....Zawzięłam się jednak i worek uszyłam ot co :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz