Dziś tylko zdjęciowo. Święta skutecznie mnie rozleniwiły......rozleniwiły swą magiczną atmosferą. Mimo, że śniegu brak ja czułam święta i nadal czuje. Choinka jeszcze stoi, codziennie z Żabą i Pulpetem chodzimy do żłóbka. Jest pięknie. Cicho. Rodzinnie.
Pierwszy konkurs dobiegł końca. Szkoda, że były tylko trzy uczestniczki. Mam jednak nadzieję, że nie długo pojawiać będzie się u mnie więcej gości.
Nad losowaniem czuwała MAMA
Marysią, a raczej Maryśkiem został Pulpecik :)