22 lipca 2014

RODZICU NIE KLNIJ! - przyłącz się do akcji!



Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy klną. No nie umiem. Zawsze zastanawia mnie jaki mają w tym cel lub co w ten sposób osiągają. Młodzież pewnie klnie dla szpanu, bo tak trzeba, bo inaczej grupa odtrąci. Sama pamiętam jak w liceum koleżanki co drugie słowo powtarzały k**wa i śmiały się, że ja tak nie mówię. A mnie przez usta przejść to nie chciało. Może dlatego, że w moim domu rodzinnym nikt nie klął?



Młodzież wiadomo swoje prawa ma i nawet po części rozumiem ich pęd za byciem trendy. Nie każdy jest na tyle silny psychicznie by przeciwstawić się grupie i być zupełnie innym.
Dlaczego jednak klną dorośli, dojrzali ludzie, którzy przeszli już nastoletni bunt, mają pracę a nierzadko też wysokie wykształcenie i RODZINĘ??

Tego pojąć nie potrafię. 

Kim jest RODZIC?

Jest pierwszym i najważniejszym autorytetem w życiu dziecka. Wzorem do naśladowania. Człowiekiem, który daje przykład i pokazuje jak żyć. 
Rodzic jest głównym filarem wychowania swojego dziecka - to od niego zależy czy dziecko będzie bało się owadów, jeździło na rowerze czy kochało przyrodę. 
To rodzic przekazuje swojemu potomkowi jak odróżniać dobro od zła, jak się zachowywać i jak ubierać w słowa swoje odczucia i emocje.

Dlaczego kaleczysz?

Tak, kaleczysz. Kaleczysz kształtujący się umysł. Sprawiasz, że dziecko staje się niepełnosprawne językowo a jego niedowład językowy będzie widoczny na każdym kroku.
Bo przeklinanie wg mnie to niepełnosprawność. Brak zasobu słów i ograniczenie językowe. 
Nigdy nie zrozumiem rodzica, który do swojego dziecka mówi : "K**wa zamknij ryj bo Ci przy****dolę!" Najgorsze jest jednak to, że dotąd myślałam, iż przekleństwa to domena nizin społecznych. Myliłam się okrutnie. Równie siarczyście i wstrętnie klną wykształceni, piękni i zamożni ludzie.


O co chodzi?


Chciałabym by jak najwięcej osób przyłączyło się do akcji i propagowało nasz czysty polski język wolny od wulgarnych "przecinków", których słuchają nasze dzieci, chłonąc je jak gąbka....

Poniżej dwa banery. Wybierzcie jeden z nich i wstawcie u siebie na blogu lub FB oraz podajcie w komentarzu link.
W ten sposób będę mogła uczynić listę zbiorczą wszystkich uczestniczek.







5 komentarzy:

  1. Z największą przyjemnością się przyłączam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przeklinam, choć kiedy byłam nastolatką, trochę przesiąknęłam równieśnikami i zdarzało mi się nadużywać słówek, ale na szczęście, szybko przestałam. Teraz przekleństwa nie mogą przejść mi przez usta do tego stopnia, że nawet nie jestem w stanie powiedzieć po włosku (mieszkam w Italii) słowa na "k...", które znaczy tyle, co "zakręt". Nie potrafię i tyle! Fajna akcja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ogólnie mało przeklinam więc Córcia z mych ust nie słyszy takich słów, wprawdzie mój narzeczony dužo klnie ale przy Dziecku powstrzymuje się. Strasznie denerwuje mnie jak ktoś np przychodzi do nas i mimo wielokrotnych upomnień bluźni przy Córci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście przyłączam się i baner wstawiłam u siebie na blogu ;)

      Usuń