26 czerwca 2015

Letnie obrazy

Zaczynają się! Dziś zaczynają się wakacje! Mimo, że na karku już wiek słuszny a o szkole dawno zapomniałam, każdego roku cieszę się na te dwa letnie miesiące jak dziecko. Mimo, że ja wakacji nie mam, nie mam też urlopu w pracy, ale zakończenie roku szkolnego za każdym razem sprawia, ze czuję się weselej, radośniej i bardziej słonecznie.
Lato i wakacje niezmiennie kojarzą mi się z tymi samymi widokami, zapachami i smakami.
Jakimi?

Plecenie wianków
Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że dzisiejsze dziewczynki nie potrafią pleść wianków??? Dla mnie stokrotki i bławatki to właśnie wianki. A wianki przecież nosi się latem :) Od kiedy mieszkamy na wsi co roku bierzemy udział w imprezach związanych właśnie z obrządkiem puszczania wianków. Jutro też się wybieramy. I pleść będziemy.

Morze
Nie wyobrażam sobie wakacji bez morza. Choćbym miała być tam tylko jeden dzień. Muszę! Plaża, piasek, fale, szum i zapach, który roztacza się tylko tam. Morze to romantyzm w czystej postaci, a zachody słońca z Ważniakiem u boku wspominam z rozrzewnieniem. Teraz morze to rewelacyjne miejsce na urlop z dziećmi, bo gdzie można bawić się tak dobrze jak nie właśnie w ogromnej piaskownicy ze stałym dostępem do wody? ;)



Truskawki
Co roku kiedy tylko pojawiają się u przydrożnych sprzedawców kupuję je tonami. I zjadam, piję w koktajlach, z lodami, piekę z nimi ciasta i robię torty. A na koniec kiedy spada cena kupuję 20 kg i chowam ich zapach i smak w słoiki. Dżemy to moja specjalność. W tym roku przetwory są szczególne, bo wzbogacone o nowe nuty smakowe. Nie długo zdradzę jakie ;)


Zboża
W mieście nie widać ich w ogóle. Kiedy jednak przekroczy się granice metropolii o zaledwie kilkanaście kilometrów zewsząd rozciągają się pola. Zielone lipcową porą, potem coraz bardziej złociste. Zboża są dla mnie wyznacznikiem końca wakacji. Kiedy na polach zaczynają pojawiać się snopki wiem, że za chwilę zadzwoni pierwszy dzwonek w szkolnych murach.

------------------------------------------------------------------------------------------------
wpis powstał w ramach wyzwania blogowego

http://www.senmai.pl/

5 komentarzy:

  1. Ach! Widzę, że w tym roku nie mogę się obijać i muszę w końcu stworzyć prawdziwą letnią galerię! Cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w tym roku mam wakacje... Jutro ostatni dzień pracy i muszę się zwolnić, bo nie mam z kim zostawić Dusi na te 2 miesiące :-( . Wianki, truskawki, zboże itp... Nie ma to jak mieszkanie na wsi ;-) Tylko morze narazie nie w moim zasięgu...

    OdpowiedzUsuń
  3. A w zbożach maki i chabry :) Pamiętam takie pola z dzieciństwa. Najpierw blado zielone, a później aż złote kłosy. Ech, sentymentalnie mnie Twój post nastroił :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przetwory to piękna pozostałość po lecie. ja też lubię je robić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie robiłam przetworów. Ale chyba w tym roku się skuszę. :3
    Akurat ja wolę jeziora od morza, ale to może dlatego, że jestem 100% dziewczyną z Mazur, która nie wyobraża sobie wakacji bez słodkiej wody. ;)

    OdpowiedzUsuń