22 lutego 2015

Obowiązki czterolatka


Czas płynie nieubłaganie. Może nie zauważyłabym tego tak bardzo, ale....mam dzieci :-) To po nich widzę, jak szybko mijają chwile, jak znikają kolejne dni, jak szybko rosną. Jeszcze nie tak dawno Żaba była maleńką kruszynka, na której wisiały wszystkie śpioszki na rozm 56.

Teraz ma 4 lata i jest rezolutną dziewczynką. Zadaje mnóstwo pytań, jest ciekawa świata. Interesują ją zwierzęta, kosmos, anatomia człowieka i mnóstwo różnych rzeczy. Jak każde dziecko ma też swoje słabe strony, a najczęściej pokazuje je wtedy gdy się czegoś od niej wymaga ;-)
I właśnie o tym chciałam dzisiaj wspomnieć. O obowiązkach. Od pewnego czasu zastanawiam się czy wprowadzić Żabie drobne zadania do wykonywania, które na stałe zagościłyby w jej planie dnia
Nie wiem jak wasze dzieci, ale moja czterolatka bardzo nie lubi po sobie sprzątać. Jest uczynna, bo kiedy ją poproszę żeby np. przyniosła mi pieluchę dla Grzebcia, wyciągnęła talerzyki do kolacji czy podała braciszkowi chusteczkę bez problemu i ociągania pomaga. Gdy jednak proszę by razem z Grzebciem poukładali zabawki w swoim pokoju, zaczyna się istny koncert życzeń. A to pić jej się chce, a to jeść, nagle musi iść do łazienki, mimo, że 5 minut wcześniej z niej wyszła ;-) Jak już nie ma co wymyślać siada na środku pokoju, w całym tym bałaganie z naburmuszona mina i oświadcza, że jest zmęczona a zabawek jest do sprzątania za dużo.
Od pewnego czasu staram się by dzieciaki przed kolacją i kąpielą miały posprzątany pokój. Zachęcam, robię wyścigi, bawimy się w grzybobranie itp.
Myślę jednak, że do owego wieczornego sprzątania mogłabym dołączyć, jakieś inne drobne obowiązki.

Jakie obowiązki postanowiłam wprowadzić Żabie?

- sprzątanie zabawek co wieczór
- wynoszenie śmieci z kosza w jej pokoju
- wynoszenie brudnych rzeczy do kosza na pranie
- nakrywanie do stołu
- ścieranie kurzu w jej pokoju

+ bonusowo samodzielne ubieranie się, bo z tym mamy mały problem ;-) Wygodnicka jest i tyle :-)

A może Wy macie jakieś propozycje? Wprowadzacie obowiązki swoim dzieciom czy uważacie, że to za wcześnie?

2 komentarze:

  1. Masz rację, obowiązki powinny być od małego.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja uważam, że obowiązki są do niczego. Moje dziewczyny po prostu robią to o co je akurat poproszę bo tłumaczę im, że są rzeczy w domu, które trzeba zrobić, żeby man się lepiej wspólnie żyło. Nie chcę zwykłych codziennych czynności, które się po prostu robi sprowadzać do rangi uciążliwych obowiązków a sama stawiać się na stanowisku kaprala policji od pilnowania przestrzegania obowiązków. Umęczyłoby to i mnie i moją rodzinę. Tymczasem ja nie widzę problemu, żeby nie sprzątnąć wieczorem zabawek kiedy dziewczyny akurat padają z nóg. A one nie widza problemu, żeby wynieść moje spodnie do prania, kiedy ja się zajmuję akurat czymś innym. I tak nam się spokojnie i powoli żyje bez generowania niepotrzebnych napięć i regulaminów.

    OdpowiedzUsuń