W sobotę jedziemy nad morze. Całą rodziną. Ja+On+2dzieci.Jestem
przerażona! Pierwsze co spędza mi sen z powiek to fakt,że będziemy
musieli załadować cały majdan do naszego nie dużego samochodu. Jak my to
zrobimy to nie mam pojęcia. Druga sprawa dotyczy samej podroży.Nie
wiem czy Pulpet (nasz synek) wytrwa tyle godzin w podróży....mamy z nim
problem kiedy jedziemy 15 minut do miasta :-/ no strasznie nie lubi
samochodu.
Na zapas nie będę się martwiła ;-) jutro o tej godzinie poczuje we włosach morską bryzę :-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz