Uwielbiamy zabawy z balonami!! I choć ostatnio balony nie kojarzyły nam sie dobrze postanowiłyśmy z Żabą że oswoimy lęk...Żaba bowiem na balonie właśnie złamała sobie rączkę. Jednak już podczas pierwszej zabawy wszystkie obawy przed gumowymi kolorowymi bańkami zniknęły a Żaba i Pulpet nie posiadali się z radości :)
Balonami bawiłyśmy się już kilka tygodni temu kiedy to realizowałyśmy temat Mokra Robota dla projektu Samo-Się :)
Balony gościły u nas tez rok temu kiedy to latem napełnionymi balonami rzucałyśmy się na dworze a potem rozbijałyśmy je o chodnik.
Sprawdziłyśmy też elektryzujące właściwości balonów na piórkach i włosach. Na włosach moich rozrabiaków nie dało się uchwycić tego zjawiska bo oni są szybsi jak błyskawica ;)
Malowanie po balonie bardzo spodobało się Żabie. Pulpet najchętniej wysysałby tusz z pisaków....
Wyrzutnia którą zrobiłyśmy była jednak mega hitem. Żabie tak się spodobała, że zabierała ją ze sobą wszędzie. Nawet na wizytę do lekarza ;)
W sieci znalazłam tez inspiracje na wykonanie piłeczek z balonów. Te z kolei przypadły bardzo do gustu Pulpetowi.
Od kilku dni czytamy bajkę o słoniu Trąbalskim więc Żaba zapytana jakie zwierzątko chciałaby zrobić z balona bez namysły odpowiedziała, że słonia.
Nie lada atrakcją stało się też tworzenie bębnów z balonów i puszek po Pulpetowym alergicznym mleku ;)
Zrobiłyśmy też mały eksperyment. W butelce po wodzie mineralnej (najlepsza będzie twarda, miękkie nie dają rady niestety) ok 10 cm od dna robimy dziurkę i wkładamy w nią słomkę. Dokoła słomki zalepiamy klejem na gorąco. Do szyjki butelki wkładamy balon i wywijamy go na wierzch. Kiedy będziemy wciągać przez słomkę powietrze balon będzie pompował się w środku butelki! Kiedy będziemy wpuszczać powietrze do butelki balon wyskoczy na zewnątrz i napompuje się na zewnątrz butelki. Zatykając wylot powietrza w słomce balon się utrzyma, kiedy puścimy powietrze zacznie powoli uchodzić.
Efekt pompowania balona w butelce możecie zobaczyć TUTAJ, mnie nie udało się uchwycić tego na zdjęciach.
Robiłyśmy jeszcze rakietę balonową ale coś nam nie chciała się za bardzo ruszać więc stwierdziłam, że nie będę pokazywała rakiety, która w ogóle nie spełnia zadania ;)
Dmuchanie balonów i puszczanie z wielkim "frrrr" sprawiało dzieciakom nie lada frajdę. A piski które wydobywały się z balona, z którego powoli wypuszcza się powietrze był powtarzane z tysiąc razy ;)
Balonowe zabawy są fajowe ;)
OdpowiedzUsuńDużo pomysłów miałyśmy podobnych ale te których nie miałam na pewno pożyczę :)
OdpowiedzUsuńBalony to był super temat ciekawe jaki będzie kolejny :)
Przy okazji śliczna ta tasiemka w biedroneczki :)
Świetne są te pomysły, widać, że zabawa była przednia :) Musimy koniecznie spróbować!
OdpowiedzUsuńBalony nigdy się nie znudzą.
OdpowiedzUsuńAlez mieliście zabawy!! Ten salon czerwony w białe kropki jest rewelacyjny! Nakleilyscie na niego kropki, czy taki udało Wam się kupić??
OdpowiedzUsuńMoja Mała pewnie jak wiekszosc dzieci uwielbia balony wiec musimy przetestowac proponowane zabawy:-) teraz sobie przypomnialam jak sama sto lat temu napełniałam baloniki wodą i rzucalismy - kto dalej;-) kurcze super pomysły!!
OdpowiedzUsuńWyrzutnia mnie zachwyciła!!:)))
OdpowiedzUsuń