27 stycznia 2015

Wywołać Panią Zimę


Zima.....cóż, tej u nas jak na lekarstwo. Śnieg padał może w trzy dni i od razu topniał bo cały czas na plusie. Nie cierpię takiej zimy. Chciałabym śniegu, lekkiego mrozu i słońca. Jak dawniej, kiedy sama byłam mała. Grzebcio bałwana widział tylko na zdjęciach.....o ulepieniu go może sobie pomarzyć.
Pojechałabym gdzieś gdzie śniegu jest sporo, ale jak się ruszyć kiedy siedzę na tykającej bombie?? Nie idzie.

Czekając na kapryśną Panią Zimę postanowiliśmy przywołać ją w jakiś sposób. Myślicie, ze się uda? Jest cień nadziei, że w Wielkopolsce będzie choć troszkę zimy?

Portret Pani Zimy stoi w oknie. Żaba twierdzi, że może go zauważy i sypnie troszkę niegiem i przymrozi uszy ;)

By zrobić ów portret potrzebne będą nam :

- kartka papieru (najlepiej niebieskiego, zimowego ;) )
- głowa wycięta z kolorowej gazety lub wydrukowana z komputera
- chusteczka higieniczna
- kawałek waty
- klej 
- nożyczki
- kredki
- wycięte z papieru rękawiczki





3 komentarze:

  1. A kto wie? Już raz w Wielkanoc nie mogliśmy od rodziny wyjechać, bez odśnieżania podjazdu.:)
    Fajny pomysł z tą wyklejanką...a Pani Zima ma taką wyniosłą minę.:) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to Pani ZIma ;) Chłodna i wyniosła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękną suknię ma ta Pani Zima ;-)

    OdpowiedzUsuń