20 maja 2015

Szczęście nosi imię - RODZINA


Być może to zbyt trywialne i powinnam dziś opisać szczęście bardziej górnolotnymi słowami. Jednak kiedy wczoraj zastanawiałam się co dla mnie jest SZCZĘŚCIEM, wszystko o czym myślałam stawało się nijakie, bezbarwne i zupełnie niepotrzebne w momencie gdy w całym tym szczęściu byłam zupełnie sama. Bo jak być szczęśliwą nie mając nikogo obok siebie? Jak cieszyć się nie widząc uśmiechniętych oczek swoich dzieci? Z kim dzielić szczęście jeśli nie z najważniejszym mężczyzną w swoim życiu?

Dlatego dla mnie, największym szczęściem jest moja RODZINA.
To im zawdzięczam chwile niezmiernej radości. Oni sprawiają, że mogę uznać się za szczęśliwą, spełnioną kobietę.

Jak nie być szczęśliwą gdy :

- przy moim boku mam mężczyznę mojego życia
- moja 4-latka zrywa dla mnie konwalie i przynosząc mi je mówi "Kocham Cię Mamusiu"
- Grzebcio wstając rano z łóżka zarzuca mi na szyję łapki i daje soczystego buziaka
- a najmłodsza Mała Mi widząc mnie, uśmiecha się do mnie po raz pierwszy



Jestem SZCZĘŚLIWA
mimo przejściowych trudności i problemów jestem SZCZĘŚLIWA
bo mam ich, mam swoją RODZINĘ.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
wpis powstał w ramach wyzwania blogowego

http://www.senmai.pl/

7 komentarzy:

  1. Wzruszyłam się!!! I myślę dokładnie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że też bym tak odpowiedziała... Może mało "oryginalnie" ale cóż... Zdażają się i w rodzinie gorsze momenty ale ogólny bilans zdecydowanie wychodzi na plus.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację. Wiele rzeczy może dawać szczęście, jednak rodzina jest tym największym. Bez niej wszystko inne staje się jakieś bezbarwne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że dla większości z nas szczęście to rodzina. Super :) Również zaliczam się do tej grupy <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję rodziny, można Ci jej pozazdrościć! ;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń