22 czerwca 2015

My magic moments


Chwile, które zapadają nam w pamięć wzbudzają pozytywne emocje. Radość, szczęście, wzruszenie idą w parze z euforią i wybuchami spazmatycznego śmiechu.
Tym cudownym momentom naszego życia zawdzięczamy obecność wspomnień, które już na zawsze będą wprawiały nas w miły błogostan ilekroć przywołamy je w pamięci.


W moim życiu cudownych momentów nie brakuje na co dzień. Wystarczy spojrzeć na moją trójeczkę i buzia sama się uśmiecha. Zatem moje magic moments to nie tylko intensywne przeżycia związane z głębokim wzruszeniem lub szczęściem, ale również te, których doświadczam każdego dnia.

Ula z Sen Mai w swoim comiesięcznym wyzwaniu zaproponowała jednak temat, który sprawił, że chwilę przysiadłam i wróciłam do świata, który uwielbiam. Do świata pięknych wspomnień.

ON
Kilkanaście lat temu jako osiemnastolatka, spotkałam chłopaka poznanego wcześniej podczas pierwszych kroków stawianych w internetowym świecie. Do dziś pamiętam nasze pierwsze spojrzenie. Utonęłam w nim totalnie by z chwilę rozpłynąć się słysząc barwę jego głosu. Tak to jedno z najpiękniejszych wspomnień.

Zaczarowany deszcz
W ten letni, ciepły wieczór nagle z nieba, zaczął strugami lać się deszcz. Nigdy wcześniej i później deszcz nie wywoływał we mnie takiej euforii. Pierwszy raz w swoim życiu usłyszałam "kocham Cię"

I ślubuję Ci....
Nie może być inaczej. Nasz ślub musi znaleźć się w tym miejscu. Podczas przysięgi drżał mi głos a ON miał wilgotne oczy. 

Górskie szczyty
Drewniana chatka, ciepłe swetry, kominek i Jego ramiona. Nasza podróż poślubna na totalnym pustkowiu w otoczeniu gór i lasów.

Nowe życie
Nigdy nie zapomnę emocji, które towarzyszyły mi podczas oczekiwania na wynik TEGO testu ciążowego. Bo właśnie na TYM pojawiły się pierwszy raz dwie kreski! Łzy szczęścia i rozsadzająca moje serce, niesamowita euforia.

Jesteś tatą
Nie zapomnę też wieczoru, kiedy z pokaźnym już brzuszkiem leżałam obok NIEGO. Minęło już 2/3 ciąży a ON nadal nie poczuł kopniaków swojej pierwszej córeczki. Nie okazywał tego, ale było mu przykro. I właśnie wtedy, kiedy położył rękę na moim brzuchu ONA gwałtownie się poruszyła. 

Rozwiązanie
Każdy z trzech porodów był dla mnie przeżyciem mistycznym. Ból i zmęczenie znikały w magiczny sposób w momencie kiedy mała, mokra i kwiląca istotka tuliła się do mojej piersi.

Sama natura
Karmienie piersią to dla mnie najpiękniejsze doświadczenie macierzyństwa. Chwila kiedy maleńkie ciałko wtula się we mnie i z zapałem poszukuje maminej piersi, jest do tej pory jedną z moich ulubionych. I ten błogi uśmiech, kiedy po skończonym jedzeniu, na policzku mokrym od mleka pojawia się dołeczek. Sweet!

Mama
W pamięci mam również pierwsze wypowiedziane przez Żabę i Grzebcia słowo MAMA. Czekam teraz na to trzecie, powiedziane przez Małą Mi.

Artystka
Żaba kończy w tym roku 5 lat. Rozwija się z dnia na dzień a ja obserwuje jak coraz staranniej koloruje, coraz ładniej rysuje, pisze, tańczy i śpiewa. Mój ostatni magic moment zapisany w sercu zdarzył się całkiem niedawno. Na przedstawieniu z okazji Dnia Mamy. Patrzyłam na nią jak śpiewała piosenkę. Dla mnie. 
"Kocham Cię, Ti amo, Je T'aime.
I nie pytaj mnie dlaczego tak jest
Ty jesteś mą Mamą, wspaniałą, kochaną
Jedyną na zawsze i kochasz mnie też "
Wzruszyłam się. Łzy leciały mi po policzkach a ja nie mogłam ich opanować. Uwierzyć nie mogłam, że jeszcze 4,5 roku temu tuliłam mojego maleńkiego wcześniaczka w ramionach a dzisiaj śpiewa mi piosenki :)

Takich pięknych wspomnień w moim sercu jest mnóstwo, ale te które wymieniłam są mi najbliższe i najbardziej mnie rozczulają.

-------------------------------------------------------------
wpis powstał w ramach wyzwania blogowego

http://www.senmai.pl/2015/06/10-najpiekniejszych-chwil-w-moim-zyciu-wb1/


 





 

2 komentarze:

  1. Ale CI zazdroszczę tej trójeczki! Ja też marzę o jeszcze jednym, ale czy życie pozwoli, to się okaże...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne wspomnienia! Gratuluję takich wspanialych dzieciaków! :)

    OdpowiedzUsuń