26 lutego 2014

Spełniam swoje marzenie z dzieciństwa



Kiedy byłam małą dziewczynką marzyłam o domku dla lalek. Miałam jego namiastkę, ale marzyłam o domku z oświetleniem i windą lub schodami. Uwielbiałam z młodszą siostrą bawić się lalkami. Przebierać je i odgrywać scenki. 

  Pierwszą swoją lalkę dostałam na "7" urodziny. Kupiona w PeWeXie była totalnym odjazdem. Bo nie była to lalka Barbie a prawdziwy oryginalny (tak mi się wydawało, ale chyba to była podróba ;) ) Ken w fioletowym fraku . Z muszką i butami. Towarzyszkę jego życia - Barbie - dostała moja młodsza siostra też na.....moje urodziny ;) Co by jej przykro nie było :D

Ken przez kolejne lata używany był podczas wspólnych zabaw bardzo często. Jeszcze jako 13-latka bawiłam się lalkami Barbie (dzisiejsze 13-latki wyśmiałyby mnie okrutnie....), potem długi czas leżał w pudle z innymi lalkami u mojej najmłodszej siostry. Po 23 latach wrócił :) Nie wiele zniszczony. Piękny jak dawniej. 

Odziany w nowe szaty prezentuje się rewelacyjnie :) A Żaba? Zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Tylko On może być tatą jej lalkowej rodzinki :)












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz