22 marca 2014

Dwa słowa na dwa lata to za mało!



Jak ja nie cierpię stereotypów! - powiedziałby Maruda ze znanych nam wszystkim Smerfów.
I ja tez ich nie cierpię. Mam czasem wrażenie, że wszyscy wokół wiedzą lepiej niż ktokolwiek inny co powinnam robić z własnym dzieckiem i co moje dziecko powinno wykonywać.


Na dworze 15 stopni, pełne słońce, bez wiatru. Puszczam Żabę bez czapki. I od razu słyszę lamenty. 
- Załóż jej czapkę
- Zaziębi się
- Przewieje ją
- Nie jest jej zimno?
- Będzie miała chore uszy

NIE, nie zaziębi się, nie przewieje i nie będzie miała chorych uszu. Ja jestem matką i ja o tym decyduje.

----------------------------------------------------------------------

Kiedy Żaba miała 20 miesięcy trafiłam z nią do naszego "rodzinnego" pediatry z lekkim przeziębieniem. Dyskutowaliśmy o tym, że nie długo zbliża się bilans dwulatka. Wspominałam więc, że troszkę martwi mnie mowa Żaby. Lekarz mnie najzwyczajniej w świecie wyśmiał i powiedział dobrze znany wszystkim slogan "Wyrośnie z tego, przecież każde dziecko rozwija się w swoim tempie". Nie ufałam mu, dlatego przekopałam internet w poszukiwaniu ćwiczeń logopedycznych, które potem wdrożyłam podczas zabaw z Żabą.


Gdy obchodziliśmy 2 lata córeczki - mówiła już pięknie całymi zdaniami. Wszyscy dziwili się, że wystrzeliła z mowa jak burza. Nikt jednak nie wiedział, że spędzając ze sobą całe dnie, podczas zabaw ćwiczyłyśmy aparat mowy :) Nikt o tym nie wiedział, bo kiedy podczas rozmów z rodziną wspominałam o tym, że Żaba słabo mówi wszyscy traktowali mnie jak przybysza z innej planety. Matkę, która wymyśla sobie problemy.

Ciesze się niezmiernie na tę akcję, która 26 kwietnia odbędzie się na terenie całej Polski. Mam też nadzieję, że zgłosi się jeszcze wiele gabinetów (z Wlkp nie ma jeszcze żadnego!)

Zapraszam na FB i stronę akcji, którą stworzyli logopedzi z całej Polski.

>>>>>>   Funpage <<<<<<

>>>>>>    Strona - 272 słowa <<<<<<

4 komentarze:

  1. Och Ci pediatrzy, powinni się podszkolić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż, lekarz, lekarzowi nie równy, trzeba znaleźć takiego który "do nas pasuje". Mój syn jeszcze jako 2latek słabo mówił, sporo jeszcze "po swojemu", ale w ciągu kilku miesięcy wystrzelił jak z procy z mową. Dużo z nim rozmawialiśmy, dużo też po prostu mówiliśmy do niego, nawet jeśli on nie chciał powtarzać, nie poddawaliśmy się. Nigdy też nie zdrabnialiśmy i nie dziubdzialiśmy nadmiernie. I teraz mówi bardzo wyraźnie i całymi zdaniami. Ps. fajna akcja:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Marika

    Ze schodami nic się nie dzieje. Myję je Cifem ale to tak raz w miesiącu. Wystarczy raz w tygodniu je przetrzeć na mokro. Tylko my mamy taką zasadę, że nie wchodzimy na górę w kapciach ani butach. W związku z tym, tak naprawdę, chodzimy po nich tylko w skarpetkach. Teraz mają 5 lat i są naprawdę ok. Polecam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. można wiedzieć jakie to były ćwiczenia na rozwój mowy? jesteśmy w podobnej sytuacji, syn ma 2 lata i prawie nic nie mówi :(

    OdpowiedzUsuń