4 lipca 2014

Przyroda pod lupą - kolorowy świat ulotny jak wiatr



http://www.kreatywnymokiem.pl/search/label/Przyroda%20po%20lup%C4%85


Kolejny wpis w ramach projektu Przyroda pod lupą będzie mówił o zwierzętach pięknych, delikatnych, zwinnych i ulotnych. Zwierzętach, które zawsze zachwycały mnie i moje dzieci.


Pokażemy Wam dzisiaj MOTYLE.
By je odnaleźć pojechaliśmy w niedzielny poranek na pobliski poligon.
Żaba i Grzebcio z zaciekawieniem szukali wśród traw i krzaków jeżyn latających, barwnych przyjaciół.


Na poligonie spotkaliśmy kilku przedstawicieli różnych odmian motyli.
  
Oto kilka z nich :
Bielinek kapustnik

Czerwończyk zamgleniec
Perłowiec królewicz

Przystrojnik liakon
Modraszek
Karłątek kniejnik



Kiedy osobiście poznaliśmy barwną familię motyli przyszedł czas na odrobinę wiedzy. Jak powstaje motyl? Skąd się bierze? Dobre pytanie :) Nie wykluwa się od razu z jaja ani też nie rodzi się jak człowiek. To jak? Zapytała Żaba. 
Żeby zobrazować jej cały cykl rozwojowy motyli wycięłyśmy obrazki poszczególnych stadiów, nakleiłyśmy na sztywne kartki a potem ułożyłyśmy w odpowiedniej kolejności.
Stadium poczwarki wzbudziło u Żaby największe zaciekawianie. Wymyśliła sobie, że gąsienica przykrywa się kołderką żeby mogła urosnąć i przekształcić się w motyla :)


Motyli było nam mało. Dlatego wzięłyśmy kolorowe farby w dłoń i stworzyłyśmy z Żabą motylka - odbijańca.





Kilka dni później postanowiłyśmy sprawdzić naszą pamięć i jeszcze raz zrobiłyśmy cykl rozwojowy motyla. Wycinanie, naklejanie wszystko dzieło Żaby dlatego momentami kanciato ;) Ale niech ćwiczy rączkę. W końcu trening czyni mistrza :D





4 komentarze:

  1. Wspaniała zabawa, mój maluszek jeszcze za mały ale motyle obserwujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się Wasz cykl rozwojowy motyli, chyba sobie taki zrobie...znaczy się nie do końca sobie...ciekawe czy Żuk coś z tego zapamięta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy projekt i bardzo interesujący dla dzieci, zwłaszcza dla starszych. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie śliczne motyle! u nas też kilka widać

    OdpowiedzUsuń