Zawsze odkąd pamiętam z książką w ręce spędzałam wakacje. Już od dziecka. Teraz niestety brak czasu i niedospanie uniemożliwiają zagłębienie się w lekturze. Po prostu zasypiam nad książką....
Pierwsza książka, którą przeczytałam mając 10 lat, taka dłuższa, doroślejsza do dziś wywołuje uśmiech na mojej twarzy i do dziś z chęcią do niej wracam. Lubię przenieść się w jej bajkowy, choć nie zawsze szczęśliwy świat. To właśnie głównej bohaterce zawdzięcza imię moja córeczka :-)
Numer jeden wśród moich pozycji książkowych to :
Mała księżniczka
Jest jeszcze jedna książka, do której wracam z pewnym rozrzewnieniem. Bardzo pozytywna a zarazem smutna, ale zawsze doprowadzająca mnie w dwie skrajności - śmiechu do łez i szlochania ze smutku.
Forrest Gump
Wielką fanką filmów nie jestem, nie obejrzałam wszelkich nowości i rzadko chodzę do kina, ale są dwa filmy, które zapadły mi w pamięć. Filmy mojej młodości. Dwa zasadniczo różniące się tematyką obrazy. Traktujące o zupełnie innych światach i problemach
Zielona mila
Dirty Dancing
Słucham różnych rodzajów muzyki, to co wpadnie mi aktualnie w ucho. Zawsze jednak chętnie wracam do jednego wykonawcy, którego głos i aparycja sprawia, że ciarki przechodzą mi po plecach
Garou
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
wpis powstał w ramach wyzwania blogowego
Mm podobnie jak ty. Wielka fanką kina nie jestem, nie mam zielonego pojęcia co teraz jest grane. Oba Twoje filmy pojawiły się takze u mnie.
OdpowiedzUsuńJa jako dziecko do "Małej Księżniczki" też wracałam wielokrotnie, a "Dzieci z Bullerbyn" przeczytałam chyba z 6 razy... teraz wole kryminały, fantastykę i powieści historyczne. A Ty?
OdpowiedzUsuńpierwszą poważną książką jaką przeczytałam byli Krzyżacy...
OdpowiedzUsuń