Trudny temat. Polacy nie potrafią mówić o swoich zaletach. Bo nie wypada się chwalić. Wielu z nas ma niskie poczucie własnej wartości. Nie umie docenić rzeczy, które są dobre. To błąd, bo w ten sposób pogrążamy się w twierdzeniu o tym jacy to jesteśmy beznadziejni.
1. Optymizm - w dzisiejszych czasach, wśród ludzi, którzy cały czas narzekają na swój byt, na pecha i zły los, myślę, ze optymizm jest wspaniałą zaletą. Owszem, że i mnie przydarzają się trudne chwile. Nie zawsze jest różowo i cudownie. Ja jednak w każdej sytuacji widzę promyk nadziei i trzymam się go kurczowo. Nie potrafię myśleć w czarnych barwach. Zawsze znajdę jakąś dobrą stronę danej sytuacji.
2. Uczciwość - bo taki powinien być każdy człowiek. Nie cierpię gadania za plecami, kombinowania i oszustwa.
3. Zorganizowanie z lekką pedanterią - potrafię naprawdę dobrze zorganizować czas, wyjazd. Wszystko mam poukładane, na miejscu, tak bym nie musiała biegać i szukać. Obce mi jest wracanie do domu po ujechaniu kilku kilometrów po to by sprawdzić czy wyłączyłam kuchenkę ;) Pedanteria nie jest chorobliwa, a teraz kiedy dzieciaki opanowały dom trudno mieć wszystko ułożone pod linijkę, ale staram się by panował porządek.
4. Poczucie humoru - nie każdemu ono pasuje, bo jest z lekka angielskie ;) Jest kilka osób w gronie znajomych, którzy moje żarty przyjmują zbyt emocjonalnie. Ja jednak nauczona ich reakcji po prostu nie żartuje w ich towarzystwie ;)
5. Wrażliwość, empatia - jestem czuła na krzywdę innych. Nie raz wzruszam się kiedy oglądam reportaże o pokrzywdzonych przez los ludziach. Chciałabym wszystkim pomóc, pocieszyć. Chętnie włączam się w charytatywne działania.
wpis powstał w ramach wyzwania blogowego
Też mam charakterystyczne poczucie humoru, które żadko kto rozumie :)
OdpowiedzUsuńha ha, podobnie mam :)
Usuń