29 stycznia 2015

A u nas w domu zima.....



Siedzimy w domu.Już pod koniec tego tygodnia chciałam puścić Żabę do przedszkola i dziś znów się zaczęło......Nie mam pojęcia już jak mamy się leczyć. Dopadła nas jakaś wstrętna jelitówka :( Żaba cierpi najbardziej. Dziś nie miała siły nawet się bawić.....leżała cały dzień z miską przy głowie. Bidulka.

Ucieszyła się dopiero wieczorem kiedy zobaczyła, że na dworze sypie śnieg. Tylko co z tego skoro i tak w dzień będzie na plusie a ona chora w domu??
Z powodu braku białego puchu i niemożliwości ulepienia bałwana ostatnie dni upływały nam na tworzeniu bałwanów właśnie.

Pokaże Wam na razie dwa z nich :) Kolejne czekają na obfotografowanie lub obrobienie zdjęć :)

Pierwsze zrobione z płatków kosmetycznych. Wzór wykonany przeze mnie i praca Żaby :D
Grzebcio kończył wtedy ospę, stąd bałwanki w niebieskie kropeczki ;)



Ten bałwan była dla nas nie lada zabawą. Prawie taką jak w prawdziwym śniegu. Grzebcio był tak podekscytowany, że pobiegł bo babcię, wołając "Baba, oć bamban!"
Dla tych wesołych iskierek w oczach warto usiąść z dzieckiem do wspólnej zabawy :)

Bałwan powstał z poduszki i ponaklejanych taśmą klejącą papierowych oczu, guzików, nosa i ust. Prawda, że wygląda jak śniegowy?? ;)





2 komentarze: