20 stycznia 2015

Osobista kolekcja - wyzwanie dzień 2


Nie jestem typem zbieraczki. Nie kolekcjonuję niepotrzebnych rzeczy. Jeśli coś nie jest mi już potrzebne po prostu wyrzucam lub wydaję.
Jest jednak coś czego nigdy nie wyrzucę. Coś co kupuję nagminnie. Sobie i dzieciom. Może to błahe i popularne, ale moją kolekcją są książki.



Mam ich wiele, tutaj pokaże Wam tylko skrawek tych, które mają miejsce w salonie. Reszta poukładana w szafach w altanie. A te najstarsze, na których widnieje już znak czasu są starannie zapakowane w pudła i wyniesione dla potomnych.
Moje dzieci też przejęły już pałeczkę i mają nie małą kolekcję książek. Lubią gdy im czytam. I mam nadzieję, że jak tylko nauczą się same, obcowanie z książką nie będzie dla nich przykrym obowiązkiem.



Moje ostatnie nabytki, gotowe do wzięcia w rękę. Mam nadzieję, że niebawem.


A to kolekcja książek moich dzieci. Ponad 2 metry czytania :)


---------------------------------------------------------------------------------------
wpis powstał w ramach wyzwania blogowego

http://www.senmai.pl/

3 komentarze: