27 marca 2015
Powitanie wiosny
Wiosna od kilku dni panoszy się wokół naszego domu. Ciepłe dni i słońce sprawiło, że od razu poczułam się lepiej. Żaba po dwumiesięcznej nieobecności w przedszkolu, wróciła do koleżanek a my z Grzebciem dostosowywaliśmy swój dzień do Małej Mi. Żeby sielankowy nastrój nie trwał zbyt długo Żaba przyniosła z przedszkola jakiegoś paskudnego wirusa.....kaszel ma okropny. Dwa dni temu złapał od niech Grzebcio. Trzęsę się ze strachu o Małą Mi. Niby karmiąc piersią powinna ode mnie dostać przeciwciała, ale co jak ja ich nie mam??? Serce mi się kraje na myśl o dwutygodniowym noworodku z takim paskudnym katarem i kaszlem.....
Umilamy sobie chorobowy czas jak tylko możemy. Rok temu świętowaliśmy wiosnę motylkami z serwetek i butelek po wodzie mineralnej (możecie obejrzeć je TUTAJ)
W tym roku wykorzystaliśmy bawełniane płatki do pielęgnacji, które podkradliśmy Małej Mi ;)
Żeby było kolorowo z apteczki wyciągnęliśmy plasterki (dostępne w IKEA) i użyliśmy ich jako tułowia. Fajny pomysł? :)
Te motylki to dzieło Grzebcia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Urocze motylki :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze ;) A jak dzieciaki przyjęły nowego członka rodziny?
OdpowiedzUsuń