Już nie pamiętam kiedy ostatnio mieliśmy tak upalne lato. I choć ja
się z tego cieszę, bo w końcu jest ciepło i nie trzeba ubierać się w
puchowe płaszcze i wełniane buty to jednak temperatura na zewnątrz
osiąga rekordy :) My w taki upał siedzimy w domu i wymyślamy czym się
schłodzić.
Żaba ochoczo zabrała się do pracy i wyszukała w swoich zabawkach małych plastikowych figurek. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że takowych nie posiadamy! Nie wiedziałam czy się cieszyć czy zastanawiać nad tym jaką jestem wyrodną matką, ze moje dziecko nie ma takiej zabawki.....W końcu wyszperałyśmy jakieś akcesoria dla lalek.
W plastikowe kubeczki po lodach nalewałyśmy wody zabarwionej barwnikiem spożywczym. Najpierw jedną warstwę, w którą kładłyśmy ów przedmiot i do zamrażarki. Kiedy lód był już gotowy wlewałyśmy kolejna warstwę i wkładałyśmy kolejny przedmiot. W ten sposób każda rzecz była na innym poziomie :)
A kiedy lodowe kostki już się zrobiły, wzięłyśmy ciepłą wodę, pędzelek, lejek, kubek i zaczęłyśmy dzieło roztapiać :) Radość ogromna więc polecam, a ochłodzenie niezbędne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz