25 kwietnia 2014

W 7 bajek dookoła świata - Indie baśniowy świat





Salaam Namaste! Dziś podróżujemy do egzotycznej Azji gdzie leży kraj niezwykły. Kobiety ubierają się w kolorowe stroje, na ulicach przechadzają się święte krowy, zapach ostrych przypraw miesza się ze słodyczą miodu i cukru a w oczy rzuca się feria barw i kolorów. TAK! To właśnie INDIE. Indie, które pokochałam już będąc nastolatką. Fascynacja nimi żyje do dziś dlatego postanowiłam, że i Żabę zabiorę w podróż po tym pełnym sprzeczności kraju.


Każdy z nas wie, że Indie to nie tylko taniec, śpiew i kolorowe stroje. Postanowiłam jednak, że Żabie przedstawię barwną i baśniową stronę Indii. 

Swoją podróż jak co tydzień zaczęłyśmy od mapy i zapoznania się z położeniem Indii. Przy okazji wspomniałyśmy też o innych dużych państwach azjatyckich np. Chinach czy Japonii.
Żaba jednak drążyła temat Indii.
- "Mamusiu opowiadaj mi o Indii" (z odmianą bywa jeszcze u nas ciężko ;) )




Żaba dowiedziała się najważniejszych i najbardziej kojarzących się z Indiami faktów.

Stolicą Indii jest Delhi 


Flaga i godło Indii

Indyjska flaga nie bez powodu składa się właśnie z takich trzech kolorów. Każdy z nich symbolizuje bowiem jakąś wartość. 
Szafranowy oznacza odwagę i poświęcenie
Biały czystość i prawdę
Zielony wiarę i urodzaj
Po środku flagi granatowy symbol czakry będący emblematem buddyjskim.





 


Największą i świętą rzeką hindusów jest Ganges


Najbardziej kojarzącą się z Indiami budowlą jest Taj Mahal


Uwielbiany przez wszystkich styl filmów konkurujący z Hollywood  - Bollywood



Na regałach odkopałam tez książkę o której istnieniu ostatnio sobie przypomniałam ;) Cuda Świata dostałam w prezencie na komunie! Tak....kiedyś na komunię dostawało się książki.....
Znalazłyśmy w niej Taj Mahal i Świątynię Minakszi.




W obrazkowym świecie Żaby poznałyśmy hindusów, ich zajęcia i zwyczaje.


A w wielkiej księdze zwierząt odszukałyśmy tych zamieszkujących Indie





Słonie i tygrysy to narodowe zwierzęta hindusów. Jednak obok nich w Indiach "panuje" również, znany ze swojej urody ptak o wyjątkowym ogonie. PAW. 
Żabę zawsze zachwycały pawie. Gdziekolwiek je zobaczyła słychać było okrzyki podziwu dla ich kolorowych piór. Postanowiłyśmy więc, że tradycji stanie się zadość i z rolki papieru tym razem zrobiłyśmy pawia.






Kiedy zapoznałyśmy się już nieco z kulturą Indii, przyszedł czas na niezwykłą opowieść niosącą ze sobą morał.

    Pewna legenda hinduska opowiada o człowieku, który każdego dnia nosił wodę do swojej wioski w dwóch ogromnych dzbanach przytwierdzonych do drewnianego nosidła na jego ramionach. Jeden z dzbanów był starszy od drugiego i był cały popękany. Za każdym razem, kiedy mężczyzna wracał ścieżką do domu, stary dzban tracił połowę wody. Młodszy dzban był zawsze bardzo dumny ze swojej pracy i z tego, że nigdy nie uronił ani kropli z powierzonej mu wody. Drugi dzban zaś śmiertelnie się wstydził, że wyciekała z niego woda i był w stanie swoje zadanie wypełnić tylko w połowie. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że pęknięcia były wynikiem wielu lat jego wytężonej pracy. Stary dzban był bardzo zawstydzony swoją starością, aż pewnego dnia, gdy mężczyzna napełniał go woda ze studni, postanowił przemówić: 
– Chciałbym cię bardzo przeprosić. Jestem już bardzo stary i nie mogę utrzymać wszystkiej wody, którą mnie napełniasz… 
Człowiek uśmiechnął się tylko i łagodnie rzekł: 
– Kiedy będziemy wracać do domu, przyjrzyj się bacznie ścieżce, która od wielu już lat chodzimy od studni do domu. 
Dzban uczynił tak, jak kazał mu jego chlebodawca i zauważył wiele kwiatów i warzyw rosnących wzdłuż drogi z jednej tylko strony.
- Czy widzisz, o ile piękniejsza jest roślinność po twojej stronie ścieżki? – spytał mężczyzna. – Wiedziałem, że masz pęknięcia, ale postanowiłem je wykorzystać. Posiałem więc nasiona, a ty każdego dnia podlewałeś je po trochu. Ściąłem już dziesiątki róż, które zdobiły mój dom, a moja żona i moje dzieci mogły jeść sałatę, kapustę i cebulę, które urosły dzięki twojej pracy. Gdybyś nie był taki jaki jesteś, nigdy nie miałbym tego, co mam.

Opowieść daje do myślenia i pokazuje, że starość nie jest stanem, którego należy się bać i wstydzić bo można w owej starości znaleźć wiele dobrych stron.
Żabę w bajce zainteresowało też nosidło do którego przytwierdzone były dzbany. Była przekonana że wyglądało ono podobnie do nosidełek dziecięcych ;) Żeby mniej więcej pokazać jej jak funkcjonowało takie nosidło do transportu wody zrobiłyśmy swoje prowizoryczne z kija i dwóch metalowych puszek służących jako dzbany :)


Na koniec zapoznałam Żabę z kilkoma hinduskimi tradycjami oraz nauczyłam paru słów :)
Skupiłyśmy się na obrządku ślubnym, ponieważ ostatnio wiele mówimy o ślubie moim i Ważniaka. Żaba wraca do tego tematu raz na kilka dni ;) Pokazałam jej w sieci kilka zdjęć ślubnych mehndi, które mają malowane przyszłe panny młode. Postanowiłyśmy więc, że i my spróbujemy swoich sił w ozdabianiu dłoni. Nie malowałyśmy co prawda panny młodej ale wyciętą z kartki papieru rękę.




Nie ma jednak hinduskiego stroju ślubnego bez dzwoniących bransoletek ;) Z głębokiej szafy wyciągnęłam więc mój skarb. Skarb, który prosto z Indii przywiozła dla mnie ciocia. Kuferek z kolorowymi kangana. Żabie oczy zaświeciły się jak dwa płomyki na widok błyskotek :)





Poznane słowa

bindi - kropka na czole
kangana - bransoletka
salaam namaste - dzień dobry
didi - starsza siostra
mehndi - zwyczaj dekorowania dłoni henną


Po obejrzeniu fragmentów dwóch filmów tańczyłyśmy jak hinduskie księżniczki :D

 

 

Na tym jednak nasza hinduska przygoda się nie kończy.......pisanki i wielkanocne baby przysłoniły nam trochę orient a miałyśmy w planach ozdabianie świętej krowy i rangoli. Na pewno się za to zabierzemy i pochwalimy efektami :)  


Spójrzcie jak podróżowały mamy z innych blogów 

 

3 komentarze:

  1. miło się patrzy i czyta; na pewno jak mój Żuk podrośnie troszkę i będziemy korzystać z Waszych pomysłów. Na razie jesteśmy na etapie morza; kucyków i dinozaurów i świata poza nimi nie widać :) PaniRolnik

    OdpowiedzUsuń
  2. te malowidła na dłoniach mają piękne. w ogóle Hinduski są piękne, a baśń jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzory na dłoniach i kuferek - moje ulubione!! Przypomniałaś mi, że nie tak dawno miałam ozdobione henną dłonie, bo chciałam zrobić dla siebie coś pięknego :) pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń