18 lutego 2015

Powieść, która wciąga, pachnie świeżym pieczywem i wzrusza do łez.


Nie mam pojęcia jakimi słowami opisać tę książkę. Jest kompletnie wyjątkowa. Dawno już nie czytałam tak wciągającej powieści. Powieści o odwadze, strachu, miłości i bardzo trudnych czasach wojny. Gdybym mogła pochłonęłabym ją w jeden dzień, ale każda z nas wie, że przy dzieciach to po prostu nie możliwe ;-)

Dlatego kiedy tylko miałam chwilkę czasu chwytałam ja w dłonie i oddawałam się lekturze. 
Losy bohaterów książki splatają się w dwóch różnych światach, tworząc całą historie. Akcja toczy się równocześnie podczas II wojny światowej w niemieckiej wiosce koło Monachium oraz 60 lat później w Stanach Zjednoczonych w El Paso na granicy z Meksykiem. 
W Niemczech w samym środku wojny poznajemy rodzinę Schmidtów, którzy prowadzą piekarnie. Max, Luana oraz ich córka Elsie codziennie zapewniają świeże pieczywo mieszkańcom Garmisch. Swoje wypieki zawdzięczają dostawom potrzebnych produktów z jednostki SS. Pewnego dnia zjawia się u nich nazista Josef Hub. Zaprzyjaźnia się z rodziną i po pewnym czasie oświadcza się 17-letniej Elsie. Rodzice dziewczyny z nieukrywaną radością dowiadują się o propozycji SS-mana. Jest dobrą partią i będzie dla nich oparciem w trudnych czasach wojny. Dziewczyna jednak zastanawia się czy powinna wychodzić za mąż, za mężczyznę, którego nie kocha i w ogóle nie zna. 
Josef skrywa bowiem pewną tajemnicę i właśnie z tego powodu przybywa do piekarni państwa Schmidtów. Zna siostrę Elsie - Hazel, która w ośrodku Lebensborn rodzi, czystej krwi aryjskie dzieci Ojczyzny. 
Gdy pewnej nocy u drzwi piekarni pojawia się wychudzony i wyniszczony głodem Tobias, który jest Żydem, Elsie targają sprzeczne uczucia. Narażać swoją rodzinę na pewną śmierć czy pozwolić na to by bezbronne dziecko zostało bestialsko zamordowane przez nazistów?
Czy Josef wyjawi sekret dotyczący męża Hazel a Elsie przyjmie jego oświadczyny?

Po drugiej strony kuli ziemskiej, 63 lata po zakończeniu II wojny światowej, w El Paso w USA, niemiecką piekarnię prowadzi Elsie i jej córka Jane. Zbliża się Boże Narodzenie. Dziennikarka Reba Adamas pracująca dla lokalnego czasopisma zabiera się za napisanie felietonu świątecznego o zwyczajach i tradycjach świątecznych niemieckich rodzin. Trafia do piekarni "U Elsie". Tam spotyka się z nieznanym jej dotąd ciepłem, przyjaźnią i ogromną radością z dnia codziennego. Spotkania z Elsie i Jane nie tylko dają jej materiał do felietonu, ale pozwalają odkryć siebie na nowo oraz spojrzeć na swoje dotychczasowe życie z dystansu. Mimo odgrzebywania ran, które trawią jej serce, Reba powoli zaczyna rozumieć co to szczerość i akceptowanie samej siebie. 
Elsie i Jane stają się jej przyjaciółkami.

Splecione losy dwóch odrębnych światów Sarah McCoy ukazała w tak piękny i przejrzysty sposób, że czyta się ją z zapartym tchem. Powieść jest niezwykle wzruszająca, ciepła i barwna mimo, przewijającego się tematu II wojny światowej. Opisy pracy w piekarni sprawiają, że w nozdrzach czuć zapach świeżych niemieckich bułeczek a kubki smakowe aż szaleją na samą myśl o torcie szwarcwaldzkim oblanym czekoladą, nasączonym wiśniówką i naszpikowanym wiśniami......Ta książka na pewno sprawi, że poczujecie się głodni.

Tytuł : Córka piekarza 
Autor : Sarah McCoy
Wydawnictwo : Świat Książki, 2014
ilość stron: 424




2 komentarze:

  1. Może kiedyś się skuszę, jak tak chwalisz :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopisuję do listy książek które muszę kiedyś przeczytać ;-)

    OdpowiedzUsuń