29 marca 2015

W domu....


Uczymy się siebie. Od dwóch tygodni jestem mamą trójki dzieci. Zmęczenie daje już o sobie znać. Mała Mi budzi się co trzy godziny i szaleńczo domaga się jedzenia, Żaba i Grzebcio chorzy, w nocy dusi ich kaszel i zmaga gorączka.


Jednak te wydawać by się mogło potężne niedogodności nie utrudniają nam cieszenia się sobą. Żaba i Grzebcio są zakochani w siostrzyce. Biegną gdy się budzi i płacze, uspokajają, całują, głaskają i śpiewają kołysanki. Jestem zaskoczona takim stanem rzeczy. Byłam święcie przekonana, że Grzebcio będzie zazdrosny, zbyt agresywny. Z Żabą co chwilę się o coś żgają. 
Okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie. Jest troskliwy, delikatny i czuły. Przekochany :) Dzieli się z siostrzyczką zabawkami i koniecznie każdego dnia asystuje przy przewijaniu, karmieniu i kąpaniu.

Ja czuję się już rewelacyjnie choć czasem mam wrażenie, że ktoś wsadził mnie do pralki i włączył wirowanie :)
Nic to. Wrzuciłam na luz. Zdałam sobie sprawę, że te chwile, miną szybko i bezpowrotnie. Muszę się nimi nacieszyć.






4 komentarze:

  1. Sama słodycz, aż zapragnęłam znów mieć takie maleństwo w domu :)
    I bardzo Cię podziwiam, trójka małych dzieci to nie lada wyzwanie!

    OdpowiedzUsuń
  2. To są wspaniałe momenty, które są tylko twoje . Ja będę za 4 miesiące cieszyć się taką bliskością .

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i życzę morza cierpliwości. Takie maleństwo w domu przy dwójce już chodzących maluszków to ogromne wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zostałam mamą trzeciej córy w grudniu. Od tamtej pory chłonę moje dzieci i czas z nimi bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Piękne zdjęcia kruszynki. Życzę Ci wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń